Pan jest moim pasterzem, * niczego mi nie braknie, pozwala mi leżeć * na zielonych pastwiskach. Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć, * orzeźwia moją duszę. Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach * przez wzgląd na swoją chwałę. Stół dla mnie zastawiasz * na oczach mych wrogów. Namaszczasz mi głowę olejkiem, *
Środa I Tygodnia Adwentu Pan jest moim pasterzem – niczego mi nie braknie. (Ps 23) Usiądź wygodnie i uspokój swoje myśli, serce, oddech – na ile Ci się uda. Rozpocznij znakiem krzyża. Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że On jest przy Tobie i patrzy na Ciebie wzrokiem pełnym miłości. Oddychaj spokojnie, zauważ że oddychasz, że przyjmujesz powietrze, a potem je oddajesz. Oddech to tchnienie życia, jesteś istotą żyjącą – otrzymałeś go od Boga. Do oddechu dołącz słowo na dzisiejszy dzień. Przy wdechu wypowiedz w sercu początek zdania, przy wydechu – jego drugą część. Niech każdy oddech będzie przesiąknięty tym Słowem. Na początku poczujesz się nieswojo, być może nigdy się tak nie modliłeś. Ale nie zrażaj się tym. Wypowiadaj słowa (jeśli Ci się uda – w rytm oddechu) i skup się na nich, na tym, co wypowiadasz. Chodzi o to, byś w tej modlitwie był TU i TERAZ, by myśli nie uciekały do innych spraw i trosk. Są to rozproszenia – jeśli się pojawią (a pojawią się na pewno), wtedy należy wracać do Słowa i do oddechu. Modlitwę zakończ oddaniem chwały Bogu odmawiając: Chwała Ojcu i czyniąc znak krzyża. Módl się w ten sposób przez 20 minut, a jak Ci się uda, to do 30 minut. Możesz również z tym Słowem chodzić przez cały dzień i w różnych porach dnia do niego wracać.
Refren: Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego. albo: Alleluja. Pan jest moim pasterzem, † niczego mi nie braknie, * pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach. Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć, * orzeźwia moją duszę. Refren. Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach * przez wzgląd na swoją chwałę.
„Bajka o Złotej Rybce”Była sobie pewna kobieta, która nie miała nikogo bliskiego oprócz swojej jedynej ukochanej córki. Jej rodzina była liczna, ale kiedy córka kobiety wpadła w tarapaty w sidła narkotyków, rodzina, która absolutnie nie lubiła problemów, wycofała się z jej i jej córka przez wiele lat walczyły z nałogiem córkii chociaż były w kraju, gdzie żył Kotański i swoją działalnośćmiała „Teen Talenge” pozostawały w tej walce kiedy kobieta czekała na powrót swojej ukochanej córki, kiedy każdy telefon, każdy domofon przyprawiał ją o paniczny strach ( ciągle bała się złej wiadomości o swojej córce)przymykała ona swoje oczy i o ...kimś kto pomoże być to Złota Rybka” gdyby taka istniała i gdyby ją kobieta spotkała:Gdyby pewnego dnia….podczas wielkiej ulewy kobieta idąc ulicą zauważyła na chodniku małą biedną Złotą Rybkę, która rozpaczliwie łapałapowietrze swym małym zrobiło się żal małej Złotej Rybki. Przyniosła z domu słoiczek z wodą i wrzuciła do niej Rybka z wdzięcznością machnęła ogonkiem odezwała się ludzkim głosem:- Dziękuję Ci dobra kobieta, że mi uratowałaś życie. Ale, jeśli zawieziesz mnie do czystej rzeczki spełnię Twoje trzy życzenia z Twoich marzeń. Mów, co byś chciała, żeby Ci się spełniło….- Dobrze Złota Rybko, zawiozę Cię do tej rzeki tak zupełnie bezinteresownie, ale jeśli chciałabyś spełnić moje życzenia to mam trzy. Pragnę pomóc komuś kogo bardzo kocham, swojej jedynej pierwszym życzeniu pragnę, aby moja córeczka mogła się leczyć w miejscu, gdzie otoczą ją troską i miłością, aby odzyska zdrowie, które zabrały jej narkotyki..Moje drugie życzenie jest trudne. Chciałabym spotkać ludzi, którzy pomogą mi wyjechać i zamieszkać z córeczką tam, gdzie nas nikt nie zna, abyśmy mogły zacząć nowe na koniec proszę Cię Droga Złota Rybko daj nam PrzyjaciółPrzyjaciół z którymi mogłybyśmy się spotykać, chodzić na spacery, słuchać muzyki. Dzielić się radością i smutkiem, lub po prostu nie zastanawiała się wiele. Wsiadła do autobusu i zawiozła Rybkę do rzeczki o pięknej , czystej do niej Rybkę, która machnęła wesoło ogonkiem i popłynęła w szeroką dal, nawet się nie tez nie spełniła trzech życzeń biednej potem zmarła jej ukochana, jedyna córka i kobieta została zupełnie sama ze swoją tęsknotą i bólem oraz z niecodziennym spadkiem po swojej córce, dwiema małymi dziewczynkami: dziewięciu miesięczną Zuzią i pięcioletnią Palinką , oraz małym czarnym pieskiem teraz, chociaż minęło już kilka lat , kobieta leżąc na swoim łóżku podczas bezsennych nocy, ciągle marzy, bo przecież musi żyć. Żyć dla tych małych dziewczynek, które są częścią jej ukochanej córeczki. I chociaż znowu spotkała na swojej drodze małą Złotą Rybkę i pomogła jej. Nie chciała jednak już powiedzieć jej swoich chciała więcej marzenia zawęziły się do życia dwóch małych dać im szczęśliwy bezpieczny dom z daleka od miejsca w którym dotknęło ja tyle zła, z daleka od ludzi, którzy nie pozwolą jej o tym mieć Przyjaciół , takich na dobre i na złe, Rodzinę, której tak naprawdę nigdy nie że powinna działać, coś robić, ale już nie ma siły………I przestała już wierzyć nie tylko w Złote Rybki, ale też w dobro, w to że są jeszcze dobrzy ludzie…….I jak myślisz Złota Rybko, czy jest to ładna dobrze, że jesteś i pomagasz . Tylko ja już nie wierzę, żemożesz pomóc i chcę mieć złudzeń, chociaż nie wyobrażam sobie życia bez marzeń i nadziei, nawet Cię, Droga Złota
Pan jest moim pasterzem, niczego mi nie braknie, pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach. Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć, orzeźwia moją duszę. Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach przez wzgląd na swoją chwałę. Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.
W przypadku niezgodnego z prawem przetwarzania każdy posiada prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego. Administratorem danych osobowych jest Rzymskokatolicka Parafia pw. Św. Anny w Ustroniu - Nierodzimiu, siedziba: Ustroń, ul. Zabytkowa 23.